Każdy dzień to nowa szansa, by żyć pełniej niż wczoraj.
Szkolili go, by mordował dla ich zabawy... lecz przesadzili z jego przygotowaniem.
Nie ujawniaj lęku przed przeciwnikami. Broń bezradnych i nigdy nie ustępuj.
Granice dzielą przestrzenie, lecz nadzieja jednoczy ludzi.
Czy też masz ten dreszcz, kiedy widzisz, jak wielkie bitwy, romanse królów i dawne spiski wychodzą z podręczników i wyskakują prosto w twój popcorn? No dobra, może bez tego wyskakiwania – ale filmy historyczne potrafią zaczarować nawet największego sceptyka. IMO, to jedyny gatunek, gdzie możesz jednocześnie uczyć się do kolokwium i płakać nad miłosną linią fabularną. Win-win, prawda? ;)
Bo może łączyć epickie sceny batalistyczne z dialogami, przy których nawet Szekspir by się uśmiechnął. Albo… nie. Czasem bywa też tak, że reżyser postanowi przerobić całą Wojnę Trzydziestoletnią w 20 minut. Wtedy zostaje nam tylko popcorn i westchnienie: „Ale przynajmniej kostiumy były ładne”.
Odpowiedź brzmi: szczegóły, które nie gryzą. Sprawdź sam:
Przyznaję się bez bicia: „Ogniem i Mieczem” oglądam głównie dla Kmicica, a „Pan Tadeusz”… cóż, może lepiej nie pytajcie o moją opinię o epilogu. Ale serio – czy jest coś lepszego niż weekend z filmami Kostrzewy albo Forda? No właśnie.
Masz swój ulubiony film historyczny, który powinien obejrzeć każdy? Albo taki, po którym zasnąłeś w kinie? Daj znać – może razem uda nam się stworzyć ranking produkcji, które nawet twoja babcia obejrzy bez narzekania. A jak nie… cóż, zawsze zostaje nam „Gladiator”. ;)